sobota, 13 grudnia 2008

Strzało!

-7`C. Piździawa co nie miara. Wychodzę na dwór, opatulony w kilkanaście warstw odzienia. Widzę go. Stoi w otoczeniu innych, choc tak naprawde samotny. Niewyróżniający się z tłumu, a jednak szlachetny. Duma Polski. Moja duma. Mój maluch.

W głowie jak zwykle wiele pytań, ale o tej porze to jedno najważniejsze.
- Odpalisz?

10 minut później siedzę w taksówce.
Z głośnika , Mała Lady Punk’. Kilka słów z taksówkarzem i 15 zł żegnające portfel.

Dziś już wiem, że to jego ostatnia zima. Służył mi przez tyle lat. Nie tylko mi. Zawsze gdy trzeba było wsiadałem do niego, włączałem zdezelowane radio i ruszałem z pół otwartym oknem w świat. Ciężkie zimy, upalne lata. Poranki i mleczne wieczory. Obiekt westchnień, śmiechów, żartów. Chyba zawsze o zabarwieniu pozytywnym. Kult. Przyszła kolej i na niego.

Żegnaj – strzało!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz