środa, 26 sierpnia 2009

Nie istnieje.

Już ponad 2 miechy, odkąd ostatni raz tu zaglądałem. Szczerze - to, w ogule zastanawiam sie czy ktoś jeszcze tutaj zagląda, ale w sumie fajnie zostawić po sobie kilka słów. Ostatnie 2 miesiące nie zostawiły na mnie suchej nitki, a że jeszcze do ich skończenia kolejny miesiąc to i tak żygam wszystkim tym co działo się i dziać będzie. Gdybym mógł, napisałbym więcej ale po co. Swoją drogą patrząc na moje wpisy, to jakoś nie widać w ogule pozytywów...

Brak słów... Mam nadzieje, że kiedyś będzie lepiej.

Zawodowo troche zleceń. Prywatnie na całej lini w plecy. Relax - pojęcie, które ostatnio nie istnieje. I tak tocze ten kamień, tylko czemu ciągle kurwa pod góre.